E-mail marketing – bardzo czasochłonny, ale niezwykle przydatny
sposób komunikacji z klientem. Dzięki niemu pozostajemy, a właściwie
nasz content pozostaje, w ścisłym kontakcie z swym potencjalnym
nabywcą. Oto kilka dobrych rad, których należy przestrzegać, wysyłając
wiadomości handlowe.
Gdy przygotowaliśmy już sobie listę mailingową oraz treść, trzeba pamiętać, aby być zawsze i bezwzględnie systematycznym. Bez tego nie można zaczynać żadnej operacji związanej z elektroniczną ofertą handlową. Należy zadbać o systematyczne nawiązywanie znajomości, aby odbiorca po drugiej stronie ciągle o nas pamiętał, a tym samym nieustannie oczekiwał na kolejną wiadomość. Tylko przy regularnej interakcji wytworzy się więź między usługodawcą a usługobiorcą, dlatego potrzebny jest precyzyjnie rozpisany haromonogram wysyłki, aby stanowił pewnego rodzaju nawyk. Klient więc w ciemno powinien wiedzieć, że np. w poniedziałek w jego skrzynce odbiorczej znajdzie się kolejna cenna informacja, która może zmienić jego decyzję zakupową.
Zadbać również należy o personalizację usługi. Dobrze więc będzie zadbać najpierw o pozyskanie cennych danych o adresacie: czym się interesuje, gdzie zagląda, co kupuje itp. Nie ma nic gorszego, niż wyrzucanie do kosza 100 podobnych wiadomości o poranku przy kawie. Przekaz zatem musi wykazać się dynamizmem, aby nie trafił do sekcji spam.
Lepiej pracować tak, aby się za dużo nie napracować, oszczędzając przy tym czas i pieniądze. Dobrym początkiem na masową wysyłkę jest skorzystanie z opcji follow-up. W ten sposób dotrzemy już na samym początku do ogromnej rzeszy odbiorców. Zatem zacznijmy myśleć o automatyzacji treści. Jeśli chcemy, aby oferta przyciągnęła potencjalnych subskrybentów, pozwólmy im podjąć decyzję. Gdy się już zapiszą, zaproponujmy kupony rabatowe czy zakup contentu po korzystnej cenie w abonamencie. Odpowiednie platformy mailingowe informują o kolejnych ruchach czytelników, więc zawsze jest czas na zmianę strategii. Najpierw jednak trzeba przetestować wiele wariantów, pomysłów, aby przekonać się, który z nich przynosi najwięcej efektów.
Wykorzystajmy do wysyłki i budowania lojalności klienta nie tylko adres e-mail, ale również smartfon. To nic wielkiego, ale zawsze miło jest np. otrzymać sms urodzinowy z kodem gwarantującym zniżkę na zakupy czy informację o rabatach sezonowych dla stałych klientów. Koniecznie trzeba też przypominać o upływającym czasie, aby konsument nabył towar w okresie trwania promocji. Takie spersonalizowane niespodzianki dobrze wpływają na atrakcyjność oferowanej usługi, ale też wzmacniają więź z marką.
Na zakończenie pracy koniecznie należy zadbać o kilka ważnych drobiazgów. Trzeba mianowicie sprawdzić: czy wysyłane maile faktycznie docierają i czy przypadkiem ktoś nie zablokował nam możliwości wysyłki oraz – jakie treści najchętniej są oglądane. Musimy też dać swym odbiorcom możliwość wypisania się z listy subskrybentów. Nikt nie lubi być zmuszany do otrzymywania niechcianych maili. Trzeba przecież rozumieć swoich odbiorców i szanować ich zdanie.
Gdy przygotowaliśmy już sobie listę mailingową oraz treść, trzeba pamiętać, aby być zawsze i bezwzględnie systematycznym. Bez tego nie można zaczynać żadnej operacji związanej z elektroniczną ofertą handlową. Należy zadbać o systematyczne nawiązywanie znajomości, aby odbiorca po drugiej stronie ciągle o nas pamiętał, a tym samym nieustannie oczekiwał na kolejną wiadomość. Tylko przy regularnej interakcji wytworzy się więź między usługodawcą a usługobiorcą, dlatego potrzebny jest precyzyjnie rozpisany haromonogram wysyłki, aby stanowił pewnego rodzaju nawyk. Klient więc w ciemno powinien wiedzieć, że np. w poniedziałek w jego skrzynce odbiorczej znajdzie się kolejna cenna informacja, która może zmienić jego decyzję zakupową.
Zadbać również należy o personalizację usługi. Dobrze więc będzie zadbać najpierw o pozyskanie cennych danych o adresacie: czym się interesuje, gdzie zagląda, co kupuje itp. Nie ma nic gorszego, niż wyrzucanie do kosza 100 podobnych wiadomości o poranku przy kawie. Przekaz zatem musi wykazać się dynamizmem, aby nie trafił do sekcji spam.
Lepiej pracować tak, aby się za dużo nie napracować, oszczędzając przy tym czas i pieniądze. Dobrym początkiem na masową wysyłkę jest skorzystanie z opcji follow-up. W ten sposób dotrzemy już na samym początku do ogromnej rzeszy odbiorców. Zatem zacznijmy myśleć o automatyzacji treści. Jeśli chcemy, aby oferta przyciągnęła potencjalnych subskrybentów, pozwólmy im podjąć decyzję. Gdy się już zapiszą, zaproponujmy kupony rabatowe czy zakup contentu po korzystnej cenie w abonamencie. Odpowiednie platformy mailingowe informują o kolejnych ruchach czytelników, więc zawsze jest czas na zmianę strategii. Najpierw jednak trzeba przetestować wiele wariantów, pomysłów, aby przekonać się, który z nich przynosi najwięcej efektów.
Wykorzystajmy do wysyłki i budowania lojalności klienta nie tylko adres e-mail, ale również smartfon. To nic wielkiego, ale zawsze miło jest np. otrzymać sms urodzinowy z kodem gwarantującym zniżkę na zakupy czy informację o rabatach sezonowych dla stałych klientów. Koniecznie trzeba też przypominać o upływającym czasie, aby konsument nabył towar w okresie trwania promocji. Takie spersonalizowane niespodzianki dobrze wpływają na atrakcyjność oferowanej usługi, ale też wzmacniają więź z marką.
Na zakończenie pracy koniecznie należy zadbać o kilka ważnych drobiazgów. Trzeba mianowicie sprawdzić: czy wysyłane maile faktycznie docierają i czy przypadkiem ktoś nie zablokował nam możliwości wysyłki oraz – jakie treści najchętniej są oglądane. Musimy też dać swym odbiorcom możliwość wypisania się z listy subskrybentów. Nikt nie lubi być zmuszany do otrzymywania niechcianych maili. Trzeba przecież rozumieć swoich odbiorców i szanować ich zdanie.
Sylwia Cegieła