O mnie

Witaj!
Cześć, mam na imię Julia i witam Cię na stronie szablonu Evelyn! Jest to w pełni responsywny, nowoczesny, kobiecy szablon na Bloggera, stworzony z ❤ w moim studiu Brand & Blogger. Śmiało, rozejrzyj się tutaj!

Pomogę Ci sprawić, aby Twój blog na Bloggerze wyglądał pięknie i profesjonalnie ❤
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ
  • 1
    BEAUTY
    Chcesz poznać moje ulubione makijaże i kosmetyki, dowiedzieć się, co polecam? Znajdziesz to tutaj - sprawdź teraz! ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • 2
    LIFESTYLE
    Tutaj poczytasz o mojej życiowej filozofii: zero waste, diecie fit, treningach i więcej ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • 3
    PLANOWANIE
    Mam obsesję na punkcie planowania! Chciałabyś zacząć planować swój czas? Poznaj moje najlepsze metody planowania ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ

Agnieszka Pakulska-Tomasik – polska fryzjerka czesze w Irlandii

Mówi się, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma i że życie na emigracji jest bardzo ciężkie. Rzadko więc komuś udaje się osiągnąć sukces, czyli pracować i mieszkać zagranicą. Jednak – mimo wszystko – mojej rozmówczyni się to udało. Jakiś czas temu podjęła decyzję o wyjeździe z Polski i po jakimś czasie – z pomocą przyjaciół otworzyła swój własny salon fryzjerski. Zapraszam na rozmowę o najnowszych trendach, emigracji oraz o tym, że Irlandczycy jednak lubią eksperymentować z włosami. 


Sylwia Cegieła: Jakie trendy we fryzjerstwie obowiązują w Irlandii?

Agnieszka Pakulska-Tomasik:
Trendy są takie same na całym świecie. Dzisiejsze fryzjerstwo nie ogranicza się do lokalnych upodobań. Kobiety, jak i mężczyźni chcą mieć najmodniejsze kolory i fryzury, więc szukamy nowinek oraz inspiracji na całym świecie. Tym, co odróżnia tutejsze trendy, według mnie, jest to, że strzyżenia i kolory są dużo odważniejsze od tych wykonywanych w Polsce. Ludzie chcą się wyróżniać i niekoniecznie przejmują się tym, co na temat jego fryzury myśli kto inny. Wbrew powszechnym opiniom, mężczyźni również bardzo dbają o to, jak wyglądają ich włosy czy broda. Mam sporo klientów, którzy są regularnie co tydzień.

S.C.: Czyli jednak jest więcej odwagi w społecznej świadomości. A czy podejście do włosów w Irlandii bardzo różni się od tego, jakie mamy w Polsce?

A.P.-T.:
Tutejszy klimat różni się od polskiego. Wymaga to stosowania innych kosmetyków do pielęgnacji włosów. Klienci są coraz bardziej świadomi. Oczekują od nas już nie tylko porady, ale też konkretnych rozwiązań, rezultatów i – przede wszystkim – tzw. efektu wow po wyjściu z salonu. Generalnie, czy jesteśmy w Chinach, Irlandii czy Mozambiku – każda z nas chce być piękna, zgrabna i powabna (śmiech). Nie oszukujmy się, tutejsza pogoda nie rozpieszcza. Jak się rozpada – deszcz potrafi lać bez końca. Zdarza się zatem, że kobiety po prostu przychodzą poprawić sobie humor.

S.C.: Ciekawy sposób na walkę z pogodą. Jak już wspomniałaś o klientkach, to powiedz, z czym najczęściej borykają się twoje klientki? Jakie najczęściej pojawiają się u nich problemy?

A.P.-T.:
Najczęstszym problem, jaki trapi moje klientki to brak czasu na wizytę u fryzjera (śmiech), a tak poważnie – sporo z nich naprawdę ciężko pracuje – niejednokrotnie w czepkach czy kaskach. W całym UK bezpieczeństwo jest najważniejsze, w związku z tym, często borykają się z problemem zniszczonych i połamanych włosów. Dlatego, podczas każdego zabiegu, który wykonuję na włosach, celem nadrzędnym jest pielęgnacja i odbudowa struktury włosa.

S.C.: To masz dużo pracy. Chciałam cię zapytać o twój wyjazd. Dlaczego zdecydowałaś się na wyjazd z Polski? Bardziej była to emigracja zarobkowa czy chęć zmiany otoczenia?

A.P.-T.:
Czy, jak powiem, że skusił mnie tutejszy klimat – uwierzysz? Myślę, że po części wszystkiego po trochę. Zarówno zarobki, jak i chęć poznania nowego, innego. Był tez to krok do otwarcia własnego salonu, o którym marzyłam od zawsze. Chociaż, nie ukrywam, początki były bardzo trudne. Chyba, jak wiele z nas, zaczynałam od wizyt domowych, czyli jako tzw. mobilny fryzjer. Ile jednak można zasuwać z walizeczka po domach? Nadszedł zatem czas na krok dalej i oto – po wielu trudach i dzięki pomocy przyjaciół – mam swój wymarzony salon.

S.C.: Gratuluję osiągnięcia. Na zakończenie zdradź kobietom w Polsce, co zrobić, by utrzymać włosy w dobrej kondycji bez konieczności regularnych wizyt w salonie? 

A.P.-T.:
Nie odkryje nic nowego, jeśli powiem, że tryb życia, czyli to, co jemy i ile śpimy oraz gdzie mieszkamy ma wpływ na kondycje naszych włosów. Z takich najprostszych sposobów, sugerowałabym nie katować codziennie naszych włosów prostownicami. Jeżeli już to robimy, używajmy kosmetyków odpowiednich do tego rodzaju zabiegów. Może i nie są one tanie, ale nasze piękno jest bezcenne. Warto używać dobrego szamponu. W naszej szafce nie powinno tez zabraknąć dobrych odzywek czy masek. Nie zaszkodzi tez poszukać starych sprawdzonych przepisów z babcinej apteczki.

S.C.: O tak, to z pewnością podziała. Życzę dalszych sukcesów. Dziękuję za rozmowę.